Kochani, u mnie nadal frywolitkowo :) Początkiem stycznia zaczęłam mój drugi projekt komunijny - ambitna mama postanowiła sobie, że jej dziecię musi koniecznie mieć jak najwięcej rzeczy zrobionych ręcznie :P I tak oto w bólu powstała koronka na woreczek do I Komunii św. Powiem Wam, że robienie ciągle tego samego ogromnie mnie nuży, a do tego frywolitka czółenkowa jest bardzo pracochłonna. Dlatego często po zrobieniu okrążenia zostawiałam robótkę i np. szydełkowałam. Dzięki temu podgoniłam moje tworki na Candy :D Sam woreczek uszyłam jeszcze jesienią zeszłego roku, ale ponieważ mojemu szyciu wiele jeszcze brakuje, postanowiłam się nim pochwalić dopiero po doszyciu koronki. Tak więc teraz już mogę :) Jestem bardzo zadowolona, chociaż pewnie znawcy doszukaliby się wielu błędów (sama je zauważam). Ale co tam - nie to jest najważniejsze. Zapraszam do oglądnięcia moich wypocin :)
Wykorzystałam wzór na bransoletkę - pominęłam jedynie koraliczki. Trochę musiałam go przerobić, bo zbyt duża ilość pikotek tutaj by się nie sprawdziła.
Muszę kończyć, bo dziewczyny wybierają się na zajęcia feryjne. Chciałam jeszcze tylko powitać moją nową obserwatorkę Anię Skonieczną - miło mi, że do mnie dołączyłaś :) Dziękuję za to, że do mnie ciągle zaglądacie i zostawiacie wiele ciepłych słów. Życzę wszystkim miłego dzionka :)
Ale cacuszko,niech te sklepowe się schowają ,bo te frywolitkowe samorobne są o niebo lepsze.
OdpowiedzUsuńCórcia będzie miała napiękniejsze dodatki komunijne,zobaczysz i wspmnisz moje słowa.
Trzymaj się Jolcia i działaj dalej :)
Danusiu, moja pycha urosła w tym momencie chyba drugie tyle ;) dziękuję za tyle słów uznania :) pozdrowionka
Usuńależ to piękne cudo :))
OdpowiedzUsuńdziękuję Basiu :)
UsuńJolciu woreczek śliczny :) cudeńko :) podziwiam ogrom pracy i cierpliwości :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJustynko tutaj niestety pracy i cierpliwości trzeba było bardzo dużo :) Ale opłacało się. Teraz tylko czekać uroczystości :) pozdrawiam cieplutko
UsuńJolu super,dla mnie największym problemem przy woreczku jest uszycie go z materiału
OdpowiedzUsuńDla mnie też Elu. Ale maszyna nie jest taka straszna, jak to zazwyczaj mi się wydawało. Wyszłam z założenia, że po prostu zmarnuję kawałek materiału - świat się przez to nie zawali :) A że miałam podobną sakiewkę za wzór (oczywiście nie rozpruwałam, ale przez pół godziny kontemplowałam co i jak) było mi dużo łatwiej. Pozdrowionka :)
UsuńJa błędów nie widzę i uważam, że spisałaś się Jolciu świetnie. Woreczek jest bardzo ozdobny ale jednocześnie delikatny i będzie idealnie pasował. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńoj Ewciu są, zwłaszcza w szyciu. Ale przestaję się takimi sprawami przejmować w przypadku, gdy robię dla siebie. Komuś nie zdecydowałabym się na uszycie czegokolwiek. pozdrawiam gorąco
UsuńPiękny pomysł. Torebka jest urocza. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńdziękuję Kasiu :) Pomysł trochę taki podglądnięty, ale cieszy fakt, że wykonanie własne :) pozdrowionka
UsuńPodziwiam Cię. Szczęściara z elegantki, która go ponosi w ten wyjątkowy dzień. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńHahhaha, moja córa jakoś tak obojętnie patrzy na to, co jej proponuję :D dziękuję za odwiedzinki :)
UsuńJoluś brawo!!!Piękny i bardzo oryginalny woreczek.Do tego frywolitkowy wianuszek i komplet jak malowany;)
OdpowiedzUsuńWianuszek już mam, ale prawdopodobnie będę musiała kupić w sklepie - mamy mieć jednakowe, a mamom nawet do głowy nie przyjdzie, aby zamówić u mnie :D Za tę samą cenę mogłyby mieć bardziej oryginalne, ale już się do tego przyzwyczaiłam i nawet nie próbuję z tym walczyć. Taką mamy mentalność
Usuńcoś pięknego Jolu !!!
OdpowiedzUsuńja mam dwie lewe ręce do... frywolitek
pozdrawiam cieplutko
Asiu frywolitka nie taka straszna :) Ja miałam super nauczycielkę, która wykazała się niesamowitym darem pedagogicznym. Mam nadzieję, że kiedyś uda Ci się na kogoś takiego trafić i powiesz jak pewna moja znajoma: zawsze myślałam, że frywolitka jest ostatnią rzeczą, jaką chciałabym robić, a teraz jest ostatnią, z jakiej chciałabym zrezygnować :) pozdrowionka
UsuńBrawo, dla ambitnej mamy. Popełniłaś istne cudeńko. Przepiękna koronka :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam determinację i pomysł na chwilową zmianę robótki.
dziękuję :) Miło mi czytać tak miłe słowa :) pozdrawiam cieplutko
UsuńWow ! Oglądnęłam Twoje robótki, bardzo mi się podobają. A ten woreczek jest naprawdę cudowny. Pozdrawiam ! :-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam!! piękne :)
OdpowiedzUsuń