czwartek, 26 września 2013

Kursik na dekorację z róż i kory brzozy

 Witam Was serdecznie :) Za oknem deszcz i zimno, a ja postanowiłam nie dać się pogodzie oraz wirusowi, który zapanował ostatnio u mnie w domu i zrobiłam dekorację z krepinowych różyczek oraz kory brzozy. Wydaje mi się, że całkiem fajnie się prezentuje, a dodatkowo jest prosta w zrobieniu. Najpierw może pokażę efekt końcowy pracy


A teraz czas na kursik :) Będą nam potrzebne:
  1. krepina (wybrane przez nas kolorki)
  2. druciki florystyczne
  3. styropianowa bombka
  4. nożyczki
  5. klej na gorąco
  6. kora z pnia brzozy
  7. okrągły papierowy talerzyk
  8. opcjonalnie: Capon do pomalowania kory oraz lakierobejca do pomalowania talerzyka


Na początek za pomocą kleju na gorąco naklejamy małe kawałki brzozy na obwodzie talerzyka.


Gdy skończymy ten etap, kulkę styropianową przecinamy ostrym nożem na pół i naklejamy ją pośrodku (dobrze jest, gdy kora nie znajduje się na całości talerza, gdyż kulka na kleju będzie się lepiej trzymała).



Ja dodatkowo użyłam kremowej organzy, aby pomiędzy różami nie było widać ich końcówek owiniętych drucikiem oraz kuli. Do mocowania materiału zrobiłam z druciku małe szpilki :)



  następnie zrobiłam sporą ilość różyczek, aby zasłonić kulę całkowicie. W trakcie pracy zmieniłam koncepcję i postanowiłam, że dekoracja będzie dwukolorowa.


Róże gęsto powbijałam do styropianu starając się, aby organza gdzieniegdzie wystawała na zewnątrz.


Dodatkowo przed ułożeniem różanej dekoracji, korę potraktowałam Caponem szybkoschnącym. Na zakończenie pracy spód talerza pomalowałam ciemną lakierobejcą.

Efekt z bliska :)



Do pracy można przykleić wieszaczek i dekoracja z powodzeniem może zdobić ścianę mieszkania. Można ją także położyć na stole, gdzie również będzie się fajnie prezentowała :)
Mam nadzieję, że moim kursikiem zachęciłam Was do stworzenia swoich wariacji na temat kory brzozy ;) Cieszę się, że do mnie zaglądacie. Zapraszam na następną kawkę :)

środa, 25 września 2013

Kolorowe karteczki

U mnie w końcu dzisiaj zaświeciło słoneczko :) Gdyby nie wirus, który nas dopadł, byłoby po prostu idealnie :) Ale nie będę tu dzisiaj marudziła. Chciałam Wam pokazać moje ostatnie wypociny. Znajoma zamówiła sobie karteczkę imieninową, więc zrobiłam dwie, aby miała wybór. Oto, co mi powstało :)












Tym razem skorzystałam z napisików Jolagg. Moje karteluszki są bardzo radosne wbrew temu, co jeszcze wczoraj panowało za oknem :) Swoją energią mam nadzieję, że zarażą solenizantkę ;) Na dzisiaj koniec. Serdecznie witam nowe obserwatorki - miło mi, że jesteście ze mną. Dziękuję za wszystkie budujące komentarze oraz wszystkim życzę słoneczka.

piątek, 20 września 2013

Jesień na papierze i w wazonie :)

Dzisiaj u mnie pokazało się troszeczkę słoneczka i przestało w końcu padać. Bardzo się cieszę, bo deszcz, mimo że potrzebny, dawał się już we znaki. W ostatnim poście pokazałam, w jaki sposób zrobiłam sobie bazę do kartek, a dzisiaj postanowiłam pokazać Wam jej wykorzystanie oraz moje dary jesieni. Moja karteczka z użyciem wspomnianej bazy jest dość prosta, ponieważ o taką prostotę mi chodziło. Dodałam do niej tylko kilka suszków (pałkę trawy oraz owoc bukwi), sznureczek zwinięty w kokardkę oraz stempelek stąd KLIK. Zapraszam na tę stronkę, bo znajdziecie tam wiele pięknych freebies.






A teraz czas na moje wariacje na temat jesiennych bukietów :) Ostatnio wspominałam, że dostałam całe pudełko suszonych liści kukurydzy. Opierając się na kursie Ilonki, własnych doświadczeniach z lat poprzednich oraz zachęcona pracą Danusi postanowiłam zrobić coś dla siebie (większość prac jest wykonywana dla innych) :)  Powstało kilka różnych kukurydzianych kwiatuszków
Te maja włożone jako środek - środki z jeżówki (niestety nie miałam ususzonych, ale mam nadzieję, że ususzą się ładnie w kwiatuszku)


Te są składane z samych liści kukurydzy


Tutaj jest malutki kwiatuszek, w którym jako środka użyłam złożonych liści azalii

Tutaj pokusiłam się o zrobienie róży (zrobiłam tylko dwie, bo zabierają dość dużo liści, a chciałam zrobić większą ilość kwiatuszków)


Całość umieściłam w szydełkowym koszu, który przeleżał ponad rok nie mając swojego przeznaczenia ani nie znajdując nabywcy


Do całości dodałam owoce bukwi pięknie zasuszone na gałązkach, a wolne przestrzenie wypełniłam organzą w kolorze czekoladowym :) Całość kompozycji wygląda tak
 I jeszcze na moim stole :)

Na dzisiaj tyle zdjęć. Przepraszam, jeśli kogoś zanudziłam :) Serdecznie witam moje nowe obserwatorki i zapraszam na kawkę. Bardzo się cieszę, że ciągle jesteście ze mną i że wśród komentatorów pojawiają się coraz to nowe osóbki. To chyba oznacza, że nie jestem aż taka nudna w swojej twórczości ;) Żartowałam :) Serdecznie wszystkich pozdrawiam i życzę pogodnego dzionka.

czwartek, 19 września 2013

Kursik na papier z liści kukurydzy

Witam słonecznie w ten deszczowy dzionek i od razu przechodzę do meritum sprawy :) Mam tylko kilka minutek, więc muszę je dobrze wykorzystać. Wczoraj dostałam od znajomej całe pudełko pięknych liści z kukurydzy i gdy się zastanawiałam nad ich wykorzystaniem, przyszedł mi do głowy pomysł, aby zrobić sobie z nich bazę do kartek. Przy okazji postanowiłam pstryknąć kilka zdjęć, aby choć raz na jakiś czas zrobić tutorial na swoim blogu :) Z efektów jestem zadowolona. Jedynie nie zdążyłam zrobić karteczki, chociaż pomysł w głowie już siedzi. No ale przejdę do rzeczy. Moje bazy po wyschnięciu wyglądają tak :)



Zrobienie takiej bazy jest bardzo proste i dość szybkie. Potrzebujemy: nożyczek, kleju Vikol, twardej kartki (miękka się nie sprawdziła) oraz oczywiście liści kukurydzy.



niewielką ilość kleju wylewamy na kartkę i rozprowadzamy dłuższym patyczkiem (ja użyłam długiej wykałaczki). Warstwa kleju nie powinna być zbyt gruba.



Ja rozprowadziłam klej na całości, ale lepiej jest robić to etapami. Najlepiej zacząć od rogu i po kawałku nadlewać kleju. Aby liści e zbytnio się nie fałdowały, przycinałam delikatnie końce i rozcinałam tak mniej więcej do połowy liście.

następnie po kolei przyklejałam do kartki


W razie potrzeby oczywiście liście cięłam na mniejsze kawałki i zatykałam powstałe szpary. Moje karteczki zaraz po klejeniu włożyłam do grubej książki, aby przy wysychaniu nie zdeformowały się.


Bardzo spodobała mi się faktura, jaką stworzyły liście. Mam tylko nadzieję, że w kartkach będzie ona się sprawdzała. Mam nadzieję, że komuś przyda się taki pomysł :) Życzę pięknych prac i dziękuję za wszystkie odwiedziny i ciepłe słowa pod ostatnim postem :) Teraz uciekam do szkoły po dzieci. Życzę wszystkim udanego dnia :)

wtorek, 17 września 2013

Papierowe kwiaty z kursu Ilonki :)

Witam Was ponownie :) U mnie niestety od rana pada niemiłosiernie. Z domu nie chce się wychodzić, w domu nie chce się nic robić i do tego dopadł mnie marazm robótkowy :( Ale zawzięłam się i dokończyłam zaczęty koszyczek z różami (jednak to pokażę innym razem). Dzisiaj chciałam pokazać, jakie kwiatuszki zrobiłam wzorując się na kursiku Ilonki :) Kwiaty wyglądają naprawdę super i mogą być wykorzystane do różnych prac papierowych (a może i nie tylko). Moje prace powstały trochę pod przymusem, ponieważ tak na szybko musiałam przygotować jakieś drobiazgi dla mojej córki, która wybierała się na urodziny koleżanki. Z kartki nie jestem do końca zadowolona, ale pierwszy raz zrobiłam okrągłe pudełeczko z gofrowanej tekturki i chyba mi w miarę wyszło :) Zresztą, co tu dużo pisać - sami oceńcie :)
Pudełeczko z przykrywką pokrytą kwiatami






A teraz moja karteczka - czegoś jej brakuje, ale tak to jest, jak nie ma się czasu pomyśleć i przemyśleć swoich działań. 




Na dzisiaj tyle zdjątek. Pędzę posprawdzać zadania córy :) W tym roku czeka nas I Komunia Św., więc trochę musimy zacząć siedzieć nad książkami i nie tylko. Gorąco dziękuję Wam za odwiedziny u mnie :) oraz serdecznie witam nowych obserwatorów oraz komentatorów :) Do zobaczenia.