Podsumowanie kiermaszy
Witajcie znowu. Ostatnio rzadko tutaj zaglądam, bo i czasu mało. Poza tym odpoczywałam po kiermaszach, które dały mi nieźle popalić. Dzisiaj chciałam Wam zdać z nich sprawozdanie i podsumować trochę to całe zamieszanie :)
Pierwszy kiermasz, na który się wybrałam, odbył się w GOK w Czudcu. Panowała tam rewelacyjna atmosfera, a i kupujących było sporo. Spotkałam wielbicielki haftu matematycznego, z którymi mogłam wymienić się doświadczeniami :) Na kiermasz ten zabrałam znajomą, z którą razem stworzyłyśmy stoisko. Wyglądało ono tak:
Następny kiermasz odbył się DK Sokół w Strzyżowie. Powiem szczerze, że byłam tam drugi raz, ale w ogóle mi się nie spodobało. Atmosfera taka sobie, a i zarobku nie ma żadnego. Ledwo na paliwo się zwróciło. Niestety nie zabrałam ze sobą aparatu, więc i zdjęć nie mam. Ale raczej nie mam czego żałować. Dodatkowo nasłuchałam się głupich i bezzasadnych w wielu przypadkach słów krytyki, co przez dwa dni owocowało złym nastrojem. Dobrze, że spotkałam kilka bratnich duszyczek, bo zły nastrój pewnie trwałby dłużej :/ Jednak mimo to raczej się tam już nie wybiorę.
Ostatnie kiermaszysko było dwudniowe. Zorganizowane zostało w GOK w Niebylcu. Bardzo lubię te kiermasze (byłam na nich wielokrotnie). Zawsze panuje tam luźna i przyjacielska atmosfera. I nawet, jeśli człowiek mało zarobi, to wraca z nich zadowolony. Tym razem zadowolenie było połączone z zarobkiem ;) Stoisko zorganizowałam łącznie z moim KGW, więc i prac było sporo.
Całą tę imprezę uatrakcyjnił konkurs na najlepsze ciasto wielkanocne. Na konkurs ten upiekłyśmy z członkiniami naszego koła pyszną roladę makową i śliczniaste łabądki z ciasta ptysiowego:) Całość została spałaszowana najszybciej ze wszystkich wystawionych wypieków, co dodatkowo dodało nam skrzydeł. Również jury wysoko oceniło nasze ciasta i zajęłyśmy drugie miejsce :) :) :)
Myślę, że powinnam już zakończyć to moje bałwochwalstwo :) Podsumowując, kiermasze uznaję za udane. Miłych wspomnień pozostała mi cała masa, a za kilka miesięcy pomyślę o kolejnych świętach :) Teraz wszystkim życzę spokojnej nocki. Dziękuję za wszystkie komentarze, jakie u mnie zostawiacie i dziękuję, że do mnie zaglądacie.
Gratuluję drugiego miejsca. Stoisko imponujące. Tak trzymać :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńStoisko imponujących rozmiarów:) Gratuluję udanych kiermaszów i drugiego miejsca:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Również bardzo dziękuję :)
UsuńNo to gratuluję ;)
OdpowiedzUsuńFajna przygoda ;)
Dziękuję, a przygoda rzeczywiście niepowtarzalna :) Bardzo lubię ten kiermaszowy klimat :)
UsuńStoisko przygotowane profesjonalnie, aż się oczy śmieją na widok tych cudowności. Najważniejsze, że imprezy się udały i do tego jeszcze drugie miejsce - serdecznie gratuluję Jolu. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńMnie oczy śmiały się do tych cudeniek, których jeszcze nie robiłam osobiście :) A było ich całe mnóstwo.......... Było co podziwiać
UsuńW Czudcu,toż to rzut beretem od Jasła,musimy sie kiedyś koniecznie spotkać,zapraszam do Jasła
OdpowiedzUsuńElu dokładnie :) A jeszcze lepsze jest to, że w Dębowcu mam w tej chwili szwagra, którego czasami odwiedzamy ;)
UsuńPowiedz mi Jolu kiedy Ty to wszystko zrobiłaś- widok imponujący, osobiście nigdy nie brałam udziału w kiermaszach jako sprzedająca, ale uwielbiam bywać i kupować te cuda , pozdrawiam Dusia [gratuluję ]
OdpowiedzUsuńDusiu, na kiermasze wielkanocne zaczynam przygotowania zaraz po Świętach BN - dlatego jestem w stanie przygotować stoisko; gdybym się tak wcześnie za robotę nie zabrała, nie miałabym czego wystawić - sama wiesz, ile wszystko zabiera czasu
Usuń