Frywolne kolczyczki
Serdecznie wszystkich witam :) Ostatnio staram się nadrabiać zaległości robótkowe i chwytam się wszystkiego po kolei: trochę szydełka, trochę frywolitki, trochę papieru....... Dzisiaj chciałabym Wam pokazać moje ostatnie kolczyczki (następne w toku). Już dawno nie robiłam nic na czółenkach, więc na początku ciągle mi wypadały z rąk, nici się plątały :( Jakaś masakra. Ale już jest dobrze.
Póki co, wysupłałam trzy pary, ponieważ czas musiałam dzielić z szydełkiem i ogrodem. Dwie zrobione są wzorem wachlarza, a trzecia jest dość skromniutka i delikatna.
Jak to bywało do tej pory, również i tym razem postawiłam na kolor. Nauczyłam się dołączać koraliczki za pomocą szydełka, więc i moje twory są lepiej wykonane. W sumie to jestem z nich zadowolona chociaż wiele im jeszcze brakuje do tych robionych przez Was.
Na dzisiaj kończę. Następnym razem pokażę czapunię, jaką robiłam dla rocznej dziewczynki. Słonecznie wszystkich pozdrawiam i życzę udanego dzionka :)
Śliczności :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają :)
dziękuję za odwiedziny i miłe słówko :) serdecznie pozdrawiam
UsuńTo tak jak ja, ale u mnie wygrał ogród piękne kolczyki , a ta technika mnie zadziwia pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńdziękuję Dusiu, że wciąż o mnie pamiętasz i tu zaglądasz :) coraz mniej czasu mam na zaglądanie do Was, ale obiecuję, że się poprawię :) Pozdrawiam
UsuńZielone to mój faworyt ,ale i reszta super wygląda !
OdpowiedzUsuńŚliczne kolczyki, najładniejsze te trzecie, takie delikatne. Też mam dylemat z ogrodem ale czekałam całą zimę, więc teraz ma pierwszeństwo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podobają te cudeńka :)
OdpowiedzUsuń